Mimo, że Chłopakom nie udało się wyjść z grupy (przegrywając dwukrotnie z Bułgarami 3:0 i 2:3) i tym samym skończyli swoje zmagania w tegoroczne Lidze Światowej, to wciąż ich KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM <3 Za co?
Za walkę do końca! Najpiękniejszy element sportu, którego nie są w stanie opisać żadne słowa..
Za emocję i nadzieję, towarzyszące do ostatniej potu kropli, do ostatniej minuty, do ostatniego gwizdka..
Nawet za te hektolitry łez wylane piątkowego wieczora/nocy, bo właśnie dzięki temu zrozumiałam ile w moim życiu znaczy Polska Reprezentacja Siatkówki Mężczyzn, Ich uparty bój o marzenia. ! :) Dotarło do mnie jaka to duma być Polką i móc z podniesioną głową powiedzieć : "Tak, to CI wspaniali ludzie reprezentują mój kraj".
Niech przesłaniem dla pewnie podłamanych lekko Chłopaków będą słowa, które dane mi było odczytać kiedyś z transparentu kibica: "DOPÓKI WALCZYSZ, JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ". W chwilach takich jak ta nie liczą się bowiem te zbitki cyferek układające się w wyniki, punkty, czy miejsce w grupie.. Nie przekonują też % mówiące o skuteczności w ataku, bloku, serwisie.. Bo jako prawdziwy kibic nieustannie, na przekór wszystkiemu i wszystkim, wierzę, że jesteście najlepsi ! :)
P.s. Po cichu liczę na to, że Bułgarzy nie zajmą żadnego miejsca :D
I muszę koniecznie obejrzeć powtórkę wczorajszych zmagań. :]